Podsumowanie pięciu kolejek II ligi

Nasi siatkarze rozpoczęli sezon od wyjazdowego starcia z zespołem KS Bielawianka Bester Bielawa. Po bardzo zaciętym pierwszym secie, który trwał blisko 40 minut ostatecznie z wygranej partii cieszyli się zawodnicy Bielawy, nasi zawodnicy nie spuścili jednak głów i pokazali charakter wygrywając drugiego seta do 15. Dwa kolejne sety nie przyniosły rozstrzygnięcia meczu i do wyłonienia zwycięscy potrzebny był tie break, w którym górą okazali się goście wygrywając do 12 i ostatecznie cały mecz 3:2. Niestety największym zmartwieniem naszego zespołu nie był przegrany mecz lecz kontuzja, której doznał nasz przyjmujący Tomasz Wierzbicki, który w ostatnim secie pechowo upadł na parkiet. – „Jestem bardzo zadowolony z zespołu, który rozegrał mecz na wysokim poziomie dostarczając kibicom zgromadzonym na sali w Bielawie wielkich emocji jednak ciężko wracać do domu w dobrym nastroju w obliczu poważnej kontuzji naszego przyjmującego. Tomek trzymaj się wszyscy jesteśmy z Tobą!” – powiedział po meczu Prezes BTS-u Jacek Łuczkowski.

Kolejny mecz to inauguracja sezonu przed własną publicznością w którym przeciwnikiem popularnych „elektrycznych” była Olavia Oława. Przed meczem wśród kibiców krążyła opinia, że jest to mecz, w którym można się pokusić o zwycięstwo za trzy punkty. Jednak dwa pierwsze przegrane sety to był zimny prysznic dla gospodarzy. I gdy już wydawało się, że mecz zmierza do rozstrzygnięcia w trzech setach nasi zawodnicy po raz kolejny pokazali charakter wygrywając trzy kolejne partie odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo w sezonie !

W trzeciej kolejce podopieczni Marcina Sobczyszyna zmierzyli się na wyjeździe z zespołem akademików z Zielonej Góry. Mecz zaczął się od przegranego seta przez naszych siatkarzy jednak dwa kolejne padły łupem BTS-u. Zespół z Zielonej Góry nie zamierzał kończyć jeszcze spotkania wygrywając czwartą partię do 22. Po raz kolejny o losach meczu z udziałem naszych siatkarzy miał zadecydować tie break i po raz drugi z rzędu udało nam się wyjść z niego obronną ręką. –„Cieszymy się, że wracamy do Bolesławca z tarczą ale trochę szkoda, że nie udało się wygrać za 3 punkty nie mniej jednak szanujemy zdobyte dwa punkty” – powiedział po meczu środkowy BTS-u Mateusz Świerzewski.

Czwarta kolejka oznaczała dla BTS-u mecz z Juve Głuchołazami. „Elektryczni” przespali pierwsze dwa sety, które wygrała drużyna przyjezdnych. Wtedy trener M.Sobczyszyn zdecydował się na pokerową zagrywkę wpuszczając na boisko na pozycję przyjmującego nominalnego środkowego Roberta Walkowiaka. Popularny „Waluś” walnie przyczynił się do odwrócenia losów meczu rozgrywając fantastyczne zawody. Ostatecznie nasza drużyna po impulsie, który dał Robert odrobiła straty i po raz czwarty była zmuszona grać pięciosetowe spotkanie i po raz trzeci udało się odnieść zwycięstwo. Po meczu Robert Walkowiak tonował nastroje –„po raz kolejny szkoda straconych punktów, bardzo się cieszę, że mogłem pomóc drużynie i udało się ostatecznie wygrać jednak siatkówka to gra zespołowa i na pochwałę za odwrócenie losów spotkania zasłużyła cała drużyna”

Ostatnia kolejka to mecz z liderem z Międzyrzecza, który do tej pory stracił tylko jednego seta w inauguracyjnym meczu z Gwardią Wrocław. Pomimo bardzo ambitnej postawy naszego zespołu i swoich szans w secie pierwszym i drugim nie udało się powtórzyć sztuki z poprzednich spotkań i postraszyć lidera pięciosetowym spotkaniem, miejscowe Orły wygrały ostatecznie mecz 3:0.

 

  1. KS Bielawianka Bester Bielawa – BTS Elektros Bolesławiec 3:2 (36:34, 15:25, 25:15, 18:25, 15:12)
  2. BTS Elektros Bolesławiec – Olavia Oława 3:2 (23:25, 21:25, 25:19, 25:21, 15:10)
  3. AZS UZ Zielona Góra – BTS Elektors Bolesławiec 2:3 (25:23, 20:25, 24:26, 25:22, 10:15)
  4. BTS Elektros Bolesławiec – Juve Głuchołazy 3:2 (20:25, 22:25, 25:12, 25:18, 15:7)
  5. Orzeł Międzyrzecz – BTS Elektros Bolesławiec 3:0 (25:23, 25:22, 25:21)